Przejdź do głównej zawartości

Franek Kozakiewicz i jego sentymentalne wspomnienia



Franek Kozakiewicz  i jego sentymentalne wspomnienia.
Przed Dniem Podchorążego przeglądam od czasu do czasu, to co w dalszym ciągu tak żywo przypomina mi czasy WOSR . Takie z pozoru mało istotne drobiazgi, ale czy aby na pewno…? Przeglądając dawno zapomniane pudełka i porządkując szuflady natrafiłem na kilka rzeczy, które przypomniały mi czasy podchorążackie.
Dużo ich nie ma, ale kilka pamiątek z tamtego okresu zachowało się do dnia dzisiejszego. „Przepustka stała” (do legalnego wychodzenia na miasto), „kartonik” z imieniem i nazwiskiem oraz stopniem wojskowym - pisanym ołówkiem(!!!), który był włożony w drzwi szafki żołnierskiej, gdzie cyfry 270 i 459 - to numery telefonów centrali wojskowej: jeden był kompanijny, drugi do radioklubu , działającego przy WOSR (SP6PHB), w którym spędzałem sporo czasu). Są dwie „radiolokatki”  (odpięte z munduru wyjściowego podchorążego) i „pochewki”, które przykrywały w dniu promocji pierwszy stopień oficerski.
„Znaczek laureata” (Turnieju Młodych Mistrzów Techniki) przypomniał mi o pracy dyplomowej, która podsumowała 4 lata służby i nauki w „podchorążówce”.
Działalność artystyczną przypominają mi dwa „emblematy” - jeden z przeglądu zespołów artystycznych WOPK, w którym brałem udział jako gitarzysta basowy i drugi - z XII Festiwalu Zespołów Artystycznych Wojska Polskiego (Połczyn Zdrój 12.07-16.07.1978 r.), gdzie też grałem na gitarze w szkolnym zespole muzycznym (na marginesie - konferansjerami tego festiwalu była Maria Wróblewska i Stanisław Mikulski).
Znalazło się też parę starych gazet (wojskowych) z tamtego okresu - „Głos Robotniczy”, „Żołnierz Polski”, „Żołnierz Wolności” i oczywiście nasza szkolna - „imPulsy”. O WOSR się wtedy pisało, nie powiem, całkiem spore artykuły. Jest też w moich skromnych zbiorach „absolwentka” albo „wuoeserka”, którą od dnia promocji do końca swojej służby wojskowej nosiłem przypiętą do kieszeni munduru. Teraz te kilka drobiazgów trzymam w jednym miejscu i czasami je odkurzam, a przy okazji także wspomnienia, którymi na łamach tej strony mam przyjemność z Wami się podzielić.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pchor. fotografie

Fotografie WOSR 1 komp. pchor. 1975 - 1979 r Od lewej- Mieczysław Drewniak, Marian Piotrowski, Krzysztof Wachowski  WOSR Lato 1979 r. Od lewej Majewski, Kulczak, Grenewicz, Krakowski, Banaszek, Gliwice - Promocja 1979  Od lewej A. Kaliniak, L, Sipa, J. Palaszewski, J. Borys  Odpoczynek w czasie rajdu pieszego do Jakuszyc lato 1976 r. . WOSR Jelenia Góra 1975 r. - październik. Wręczenie  10 pchor. indeksów WOSR 1975 r. 1 komp. pchor.1pl. Od lewej: Waldemar, Marek G., Gustaw, Andrzej, Marek D., Jerzy   Fotografie udostępnił kol. Mieczysław Drewniak 

Moja przygoda

Moja przygoda z zawodowym wojskiem rozpoczęła się w małej kompanii radiotechnicznej w miasteczku Bolków niedaleko Jeleniej Góry. Dokładniej rzecz ujmując to w Bolkowie mieszkała jedynie kadra, natomiast miejsce pełnienia służby było nieco oddalone. Posterunek znajdował się we wsi Pastewnik. Biorąc pod uwagę że oboje pochodziliśmy z Jeleniej Góry było to idealne miejsce dla młodego ppor. i jego małżonki.  W tym czasie dodoatkowych radości przysparzał nam raczkujący syn. Nie bez znaczenia było również i to że w planach na przyszłość był w bliżej nieokreślonej perspektywie powrót do WOSR. Jako młody ppor. inż. wyznaczony zostałem na stanowisko d-cy krt. ds. politycznych. Ze sprzętem r/lok miałem jednak cały czas kontakt gdyż trzymałem jednocześnie normalne dyżury na obiekcie technicznym.

Kol. Andrzej Zawadzki

Jeden z trzech organizatorów wszystkich Zjazdów Absolwentów 1 komp. WOSR.  Było ich dotychczas jedenaście a kolejne z tego co wiem są planowane.  Wszystkie dotychczasowe zjazdy odbyły się na  terenie byłej WOSR.  Wyjątkiem był jeden  który miał miejsce w Cieplicach.  Wspaniała atmosfera i organizacja, sprawiają ze lubimy tam wracać.  Pozdrawiam serdecznie Marek