Wybrany dla Was fragment powieści Smak Gwiazdek
STATUS PODCHORĄŻEGO (to też student)
PRAWDĄ JEST – że Kraków nie od razu zbudowano. Podobno potrzebowano na to
dużo, dużo czasu... Tu: w szkole oficerskiej – aby stać się szeregowym żołnierzem –
przewidziano niecałe trzy miesiące, aby stać się oficerem – ten czas wydłużono, jak już
wcześniej wspomniałem – do czterech lat. Można śmiało powiedzieć, że wszystko to co
znajdowało się w kompleksie koszarowo-uczelnianym zostało podporządkowane jednemu
głównemu celowi: wszechstronnemu i skutecznemu kształceniu kandydatów na oficerów,
przy jednoczesnym modelowaniu i hartowaniu ich psychiki w każdej fazie pobierania
nauki.
Tak więc każdy Z TYCH MŁODYCH CHŁOPCÓW, który przekroczył bramę koszar –
niebawem zderzy się z zupełnie obcą mu rzeczywistością – z nieznanym mu wcześniej
światem. Nauki (studiów) – w WYŻSZEJ OFICERSKIEJ SZKOLE
RADIOTECHNICZNEJ, nie będzie można porównać ze studiowaniem (z nauką) na
jakiejkolwiek innej cywilnej uczelni. Owszem: tutaj rok szkolny także rozpocznie się
uroczystym (nawet bardziej uroczystym niż gdziekolwiek indziej) „GAUDEAMUS
IGITUR”; tutaj także zostaną wręczone indeksy słuchaczom; zostaną wydane nawet
legitymacje studenckie i to identyczne jak studentom uczelni cywilnych. I na tym w zasadzie
lista podobieństw się zamknie. Tutaj „student” będzie nazywany „podchorążym”; grupę –
zastąpi pluton; starostę grupy – pomocnik d-cy plutonu; akademik – koszary.
Jeśli chcesz czytaj więcej Smak Gwiazdek - autorem jest Kol. Wacław Banaszek
Komentarze
Prześlij komentarz
Tylko dobre wiadomości