Przejdź do głównej zawartości

Ja, niżej podpisany byłem podchorążym 1 komp. WOSR Jelenia Góra w latach 75-79

Nasza Kompania w różnych okresach czasu składała się z 4 do 5 plutonów. Ja, wędrowałem poprzez IV, III, aż zakończyłem na II plutonie. Dowódcą kompanii od początku był kpt. Stanisław Majka, a szefem kompanii najpierw słynny Jerzy Szajman, a następnie Kazimierz Zieliński. Dowódców plutonów, o ile dobrze pamiętam było sześciu w historii Kompanii. Na pierwszym roku dowodzili: 1 pluton ppor. Janoś; 2 pluton ppor. Markiewicz; 3 pluton ppor. Górecki; 4 pluton ppor. Kulaszka; 5 pluton ppor. Pabin. Niektórzy dowódcy plutonu odeszli, między innymi ppor. Janoś, a przyszli inni, np. ppor. Zwardoń. 
W tym okresie Nasza Kompania liczyła około 170 podchorążych. Na drugim roku ze względu na stan zdrowia, jak i inne przypadki, liczebność kompanii zmniejszyła się, by ostatecznie po czwartym roku na pierwszy stopień oficerski promowanych było 127 podchorążych.

Promocja- Gliwice 09.1979 r. -Promowany M. Drewniak

Przez te cztery długie lata Nasza Kompania stanowiła zgrany kolektyw. Każdy z nas mógł w różnych sytuacjach liczyć na pomoc drugiego kolegi, w myśl zasady „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”. To była naprawdę wyjątkowa Kompania, pod każdym względem pierwsza. NASZA PIERWSZA BYŁA ZAWSZE PIERWSZA (do wszystkiego).

Dzisiaj w służbie czynnej jest jeszcze na różnych eksponowanych stanowiskach około 10 oficerów starszych. Mamy też jak na razie jednego Generała, gen. bryg. Andrzej Kaczyński. Pozostali koledzy są już w cywilu i wydałoby się, iż powinni posiadać dużo wolnego czasu. Jednakże aktywność na Naszej Stronie, jak i w Księdze Gości świadczy o tym, że nasi szanowni koledzy emeryci są w dalszym ciągu bardzo zapracowani.
Nie można przecież podejrzewać, że wymazali ze swojej pamięci wspomnienia z okresu podchorążówki i czterech wspólnie spędzonych lat. Nie można również powiedzieć, iż nie potrafią korzystać z nowoczesnych środków komunikacji, bądź brakuje im weny twórczej.
Ja, niżej podpisany protestuję przeciwko obojętności. Jeśli chcecie cokolwiek nowego czytać i zobaczyć na tej stronie, to musicie mieć w tym swój udział. Prowadzenie powyższej strony przy obecnym stanie Waszej aktywności traci sens i jest wyłącznie sztuką dla sztuki.
Kiedyś używaliśmy takiego powiedzenia: „podchorąży zawsze zdąży”. Obecnie bardziej aktualne może się okazać, że „były podchorąży może już nie zdąży”.
Jestem jednak niepoprawnym optymistą i myślę, iż są jeszcze w Naszej Pierwszej Kompanii byli podchorążowie którzy mogą sobie pozwolić nie tylko na wpis w Księdze Gości ale i stać ich na pewno na więcej. To jaka będzie ta strona zależy tylko od Was. 
Pozdrawiam serdecznie
Mieczysław Drewniak - ps. Blokowy

Komentarze

  1. Mirosław Moskal9 kwietnia 2024 09:17

    Dzień dobry. Osiem lat później był już mjr S. Majka ( byłem tzw. pisarzem z K. Skrzypczakiem ), a szefem sierż. sztab. Zieliński. Kpt. Pabin szkolił nas fizycznie, a mjr Górecki dowodził 2-letnią szkołą oficerską.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Tylko dobre wiadomości

Popularne posty z tego bloga

Pchor. fotografie

Fotografie WOSR 1 komp. pchor. 1975 - 1979 r Od lewej- Mieczysław Drewniak, Marian Piotrowski, Krzysztof Wachowski  WOSR Lato 1979 r. Od lewej Majewski, Kulczak, Grenewicz, Krakowski, Banaszek, Gliwice - Promocja 1979  Od lewej A. Kaliniak, L, Sipa, J. Palaszewski, J. Borys  Odpoczynek w czasie rajdu pieszego do Jakuszyc lato 1976 r. . WOSR Jelenia Góra 1975 r. - październik. Wręczenie  10 pchor. indeksów WOSR 1975 r. 1 komp. pchor.1pl. Od lewej: Waldemar, Marek G., Gustaw, Andrzej, Marek D., Jerzy   Fotografie udostępnił kol. Mieczysław Drewniak 

Moja przygoda

Moja przygoda z zawodowym wojskiem rozpoczęła się w małej kompanii radiotechnicznej w miasteczku Bolków niedaleko Jeleniej Góry. Dokładniej rzecz ujmując to w Bolkowie mieszkała jedynie kadra, natomiast miejsce pełnienia służby było nieco oddalone. Posterunek znajdował się we wsi Pastewnik. Biorąc pod uwagę że oboje pochodziliśmy z Jeleniej Góry było to idealne miejsce dla młodego ppor. i jego małżonki.  W tym czasie dodoatkowych radości przysparzał nam raczkujący syn. Nie bez znaczenia było również i to że w planach na przyszłość był w bliżej nieokreślonej perspektywie powrót do WOSR. Jako młody ppor. inż. wyznaczony zostałem na stanowisko d-cy krt. ds. politycznych. Ze sprzętem r/lok miałem jednak cały czas kontakt gdyż trzymałem jednocześnie normalne dyżury na obiekcie technicznym.

Planowane spotkanie...

Dzisiaj spotkałem się z Mietkiem Drewniakiem.  Mietek powiedział mi że w miesiącu sierpniu planowane jest spotkanie. Chyba taki mini zjazd byłej kadry i pracowników cywilnych JW 3461 Witkowo. Prawdopodobnie z uwzględnieniem kompanii terenowych. Chętnie zobaczyłbym się kolegami z Chwiramu, Benkiem Kmicikiem (1komp.pchor.1975-79), Januszem Lisowskim - (jeden z najbliższych mi kolegów) , Zbyszkiem Wolnym i całą resztą.  Jeśli służyłeś w jednostce w Chwiramie.  Możesz przekazać wiadomość bądź fotografię skorzystaj z  dostępnych opcji kontakt lub komentarz. Pozdrawiam serdecznie Marek