Przejdź do głównej zawartości

Brama Główna

BRAMA GŁÓWNA (i związana z nią legenda) PRAWDĄ JEST – że najbardziej charakterystycznym elementem koszar; niepowtarzalnym; w dodatku owianym legendami była (i jest w dalszym ciągu jeszcze) główna brama; tak zaprojektowana, by najokazalej zaprezentować się od strony ul. Podchorążych. Bramę zdobią dwa potężne spiżowe jelenie spoczywające w majestatycznych pozach na dwóch masywnych cokołach. O tym, że znalazły się tutaj dzięki hitlerowskiemu marszałkowi Hermanowi Goeringowi – już była mowa wcześniej. PRAWDĄ (ale nie do końca potwierdzoną ) – ma być ryk jeleni, gdy w rejon bramy zbliży się dziewica. Co roku przybywa świadków (wywodzących się głównie spośród byłych podchorążych 1 KOMPANII PCHOR.), którzy kładąc niekiedy cały swój autorytet na szalę – chcą, by rzekomy mit uznać za prawdziwy. Sprawa jest delikatna i zarazem trudna, tym bardziej trudna, bo wielu ze wspomnianych naocznych świadków ryku jeleni, ma tytuły naukowe doktorów, a kilku nawet otarło się o habilitację. Szczególny przypadek ryku jeleni odnotował pchor. Sylwek Kaczyński ....
Czytaj więcej .
Smak Gwiazdek autor kol. Wacław Banaszek

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pchor. fotografie

Fotografie WOSR 1 komp. pchor. 1975 - 1979 r Od lewej- Mieczysław Drewniak, Marian Piotrowski, Krzysztof Wachowski  WOSR Lato 1979 r. Od lewej Majewski, Kulczak, Grenewicz, Krakowski, Banaszek, Gliwice - Promocja 1979  Od lewej A. Kaliniak, L, Sipa, J. Palaszewski, J. Borys  Odpoczynek w czasie rajdu pieszego do Jakuszyc lato 1976 r. . WOSR Jelenia Góra 1975 r. - październik. Wręczenie  10 pchor. indeksów WOSR 1975 r. 1 komp. pchor.1pl. Od lewej: Waldemar, Marek G., Gustaw, Andrzej, Marek D., Jerzy   Fotografie udostępnił kol. Mieczysław Drewniak 

Moja przygoda

Moja przygoda z zawodowym wojskiem rozpoczęła się w małej kompanii radiotechnicznej w miasteczku Bolków niedaleko Jeleniej Góry. Dokładniej rzecz ujmując to w Bolkowie mieszkała jedynie kadra, natomiast miejsce pełnienia służby było nieco oddalone. Posterunek znajdował się we wsi Pastewnik. Biorąc pod uwagę że oboje pochodziliśmy z Jeleniej Góry było to idealne miejsce dla młodego ppor. i jego małżonki.  W tym czasie dodoatkowych radości przysparzał nam raczkujący syn. Nie bez znaczenia było również i to że w planach na przyszłość był w bliżej nieokreślonej perspektywie powrót do WOSR. Jako młody ppor. inż. wyznaczony zostałem na stanowisko d-cy krt. ds. politycznych. Ze sprzętem r/lok miałem jednak cały czas kontakt gdyż trzymałem jednocześnie normalne dyżury na obiekcie technicznym.

Kol. Andrzej Zawadzki

Jeden z trzech organizatorów wszystkich Zjazdów Absolwentów 1 komp. WOSR.  Było ich dotychczas jedenaście a kolejne z tego co wiem są planowane.  Wszystkie dotychczasowe zjazdy odbyły się na  terenie byłej WOSR.  Wyjątkiem był jeden  który miał miejsce w Cieplicach.  Wspaniała atmosfera i organizacja, sprawiają ze lubimy tam wracać.  Pozdrawiam serdecznie Marek