Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecany post

Pchor. fotografie

Najnowsze posty

Planowane spotkanie...

Dzisiaj spotkałem się z Mietkiem Drewniakiem.  Mietek powiedział mi że w miesiącu sierpniu planowane jest spotkanie. Chyba taki mini zjazd byłej kadry i pracowników cywilnych JW 3461 Witkowo. Prawdopodobnie z uwzględnieniem kompanii terenowych. Chętnie zobaczyłbym się kolegami z Chwiramu, Benkiem Kmicikiem (1komp.pchor.1975-79), Januszem Lisowskim - (jeden z najbliższych mi kolegów) , Zbyszkiem Wolnym i całą resztą.  Jeśli służyłeś w jednostce w Chwiramie.  Możesz przekazać wiadomość bądź fotografię skorzystaj z  dostępnych opcji kontakt lub komentarz. Pozdrawiam serdecznie Marek           

Ja, niżej podpisany byłem podchorążym 1 komp. WOSR Jelenia Góra w latach 75-79

Nasza Kompania w różnych okresach czasu składała się z 4 do 5 plutonów. Ja, wędrowałem poprzez IV, III, aż zakończyłem na II plutonie. Dowódcą kompanii od początku był kpt. Stanisław Majka, a szefem kompanii najpierw słynny Jerzy Szajman, a następnie Kazimierz Zieliński. Dowódców plutonów, o ile dobrze pamiętam było sześciu w historii Kompanii. Na pierwszym roku dowodzili: 1 pluton ppor. Janoś; 2 pluton ppor. Markiewicz; 3 pluton ppor. Górecki; 4 pluton ppor. Kulaszka; 5 pluton ppor. Pabin. Niektórzy dowódcy plutonu odeszli, między innymi ppor. Janoś, a przyszli inni, np. ppor. Zwardoń.  W tym okresie Nasza Kompania liczyła około 170 podchorążych. Na drugim roku ze względu na stan zdrowia, jak i inne przypadki, liczebność kompanii zmniejszyła się, by ostatecznie po czwartym roku na pierwszy stopień oficerski promowanych było 127 podchorążych. Promocja-  Gliwice 09.1979 r. -Promowany M. Drewniak Przez te cztery długie lata Nasza Kompania stanowiła zgrany kolektyw. Każdy z nas m...

VI Zjazd - reaktywacja

Miał miejsce w dniach 14 do 16 września 2007 roku , tradycyjnie na terenie byłej WOSR w Jeleniej Górze. Miejscem spotkania był hotel Pod Jeleniami. Jeleniogórską Wyższą Oficerską Szkołę i cztery wspólnie spędzone w niej lata, większość z nas wspomina z nieukrywanym sentymentem.  Lubimy wracać do miejsc z przed lat nie tylko wspomnieniami ale również raz na jakiś czas osobiście.  Spotykamy się na kolejnych zjazdach w różnym składzie jest nas raz mniej raz więcej ale zawsze jest wspaniała atmosfera. Absolwenci Promocji 1979 zorganizowali jako jedyni sześć Spotkań Towarzyskich (dane z roku 2007)  i zawsze jak tradycja nakazuje na terenie byłej WOSR. Organizatorami Zjazdu byli: Andrzej Zawadzki, Janusz Boratyński oraz Sylwester Kamecki. Dziękujemy naszym kolegom z Jeleniej Góry za gorące przywitanie oraz wspaniałą imprezę o niezapomnianej atmosferze. Szósty Zjazd Absolwentów WOSR Jelenia Góra - Promocja 1979 przeszedł już do historii ale pozostają wspomnienia. Organizator...

My z Lublina ...

Od lewej Henryk, Andrzej i Ja Czyli jak Henryk, Andrzej i ja zostaliśmy podchorążymi WOSR.  Wszystko miało swój początek w Lublinie w 1975r.  Czwarta klasa liceum elektronicznego w ZSZ przy ul. Wojciechowskiej.  Chcieliśmy koniecznie studiować dalej zgodnie z naszymi zainteresowaniami.  Najchętniej elektronikę na Politechnice Wrocławskiej.  Zdawaliśmy sobie jednak sprawę z tego że nie będzie łatwo.  Na jedno miejsce na wrocławskiej uczelni przypadało wtedy kilkunastu kandydatów a pozostawał jeszcze problem finansowy.  Trafiliśmy więc do WOSR .... cdn.  

Brama Główna po renowacji

  Brama główna wraz z tablicami pamiątkowymi. Smak Gwiazdek i związana z nią legenda- Wacław Banaszek Późnym wieczorem- Mieczysław Drewniak cdn.

Moja przygoda

Moja przygoda z zawodowym wojskiem rozpoczęła się w małej kompanii radiotechnicznej w miasteczku Bolków niedaleko Jeleniej Góry. Dokładniej rzecz ujmując to w Bolkowie mieszkała jedynie kadra, natomiast miejsce pełnienia służby było nieco oddalone. Posterunek znajdował się we wsi Pastewnik. Biorąc pod uwagę że oboje pochodziliśmy z Jeleniej Góry było to idealne miejsce dla młodego ppor. i jego małżonki.  W tym czasie dodoatkowych radości przysparzał nam raczkujący syn. Nie bez znaczenia było również i to że w planach na przyszłość był w bliżej nieokreślonej perspektywie powrót do WOSR. Jako młody ppor. inż. wyznaczony zostałem na stanowisko d-cy krt. ds. politycznych. Ze sprzętem r/lok miałem jednak cały czas kontakt gdyż trzymałem jednocześnie normalne dyżury na obiekcie technicznym.